SEVEN DEADLY SINS
Tytuł: |
Seven Deadly Sins |
Miejsce: |
Szwecja, Gothenburg - Scandinavium |
Data: |
1 października 1988 |
Źródło: |
Prv |
Trasa: |
Seventh Tour Of A Seventh Tour (Europe) |
Pełny koncert: |
- |
Wydawca: |
N/A |
Ocena: |
4 |
Czas trwania: |
92:40 min. |
Tracklist :
1. | Moonchild | 6:32 |
2. | The Evil That Men Do | 4:21 |
3. | The Prisoner | 6:14 |
4. | Wrathchild | 4:05 |
5. | Infinite Dreams | 5:52 |
6. | The Trooper | 4:47 |
7. | Can I Play With Madness | 3:20 |
8. | Heaven Can Wait {cut} | 5:43 |
9. | Wasted Years | 4:50 |
10. | The Clairvoyant | 5:51 |
11. | Seventh Son Of A Seventh Son | 10:45 |
12. | The Number Of The Beast | 4:49 |
13. | Hallowed Be Thy Name {cut} | 4:05 |
14. | Iron Maiden | 6:20 |
15. | Run To The Hills - encore | 4:05 |
16. | Running Free - encore | 5:06 |
17. | Sanctuary - encore | 5:55 |
Jak na nagranie z publiczności ten
bootleg ma naprawdę bardzo dobrą jakość. Wszystkie gitary są słyszalne
bezbłędnie, perkusja brzmi jak na nagraniu z soundboard'u, przyczepię się tylko
do wokalu. W pewnych momentach np. Moonchild Dickinson jest słabo słyszalny,
przypuszczam, że jest to spowodowane tym, iż śpiewał w takich momentach na
mikrofonach bezprzewodowych, które były widocznie ciszej ustawione.
Koncert jest bardzo ale to bardzo dziwny. Ciężko mi jest go opisać. Po
przesłuchaniu mam cały czas wrażenie, że ten koncert to żart. Po pierwsze zespół
niemiłosiernie się myli, na upartego do każdego utworu mogę się przyczepić. Po
drugie Bruce dziwnie śpiewa, nie żeby źle tylko jakby "na luzaka" i po trzecie
Iron-i są jacyś rozkojarzeni takie "Wasted Years" skiepścili, że aż "żal dupę
ściska".
Cały bootleg jest trochę nieumiejętnie zgrany z analogu. Nieumiejętnie ponieważ
słychać trzaski. No i urwane są
2 kawałki "Hallowed Be Thy Name"
i "Heaven Can Wait" a "Killers" w ogóle nie ma.
Zamiast uciąć niepotrzebne
przerwy między utworami (a jest ich naprawdę dużo) i ten czas wykorzystać na
wyemitowanie całych piosenek typu "Killers" zrobiono tak jak jest. Bywa