MILANO'99

               

Tytuł:

Milano'99

Miejsce:

Włochy, Mediolan - Fila Forum

Data:

23 września 1999

Źródło:

VHS (2 cam mix)

Trasa:

The Ed Hunter Tour (Europe)

Pełny koncert:

+

Wydawca:

Audience Recording

Ocena (dźwięk/obraz):

3+/3+

Czas trwania:

101:15 min.

 

Tracklist :

 

1. Intro (Transylvania)  
2. Churchil's Speech/Aces High  
3. Wrathchild  
4. The Trooper  
5. 2 Minutes To Midnight  
6. The Clansmen  
7. Wasted Years  
8. Killers  
9. Futureal  
10. Man On The Edge  
11. Powerslave  
12. Phantom Of The Opera  
13. The Evil That Men Do  
14. Fear Of The Dark  
15. Iron Maiden  
16. The Number Of The Beast                                                      -encore  
17. Hallowed Be Thy Name                                                           -encore  
18. Run To The Hills                                                                      -encore  

Kolejny koncert wymagający dobrego sprzętu VHS. Jak to już bywa z bootlegami rejestrowanymi za pomocą kamer dźwięk jest ch..olernie słaby. Prawie nic nie słychać oprócz chaosu. Wokal jest cicho tak więc jeśli słabo znasz jakiś utwór to rozpoznanie go może Ci zająć chwilę.

Posiadacze Singla "Out Of The Silent Planet" na pewno uśmiechną się słysząc słowa: "Don't waste your time Milano, worried 'bout those ......" Muszę przyznać, że osoby nagrywające koncerty za granicą mogą pochwalić się bardzo dobrymi kamerami cyfrowymi. Ale nie mam pojęcia dlaczego za swój punkt lokalizacyjny obierają dalekie miejsca siedzące. Może za tym przemawia to, że mogą objąć całą scenę itp. Lecz jest wiele ale. No bo z tyłu sali dźwięk się tak rozchodzi, że efekt słychać. No bo filmując z tyłu nawet najlepszą kamerą nie zrobi się idealnych zbliżeń.

Sumując, koncert jest ciekawy. Pełny show. Jednak ten dźwięk...po prostu męczy. Nie można wyłowić melodii. Zauważyłem też pewien nieprzyjemny incydent na sali, jakiś pierdolec rzucał kubkiem w Dickinsona. Bruce strasznie się wkurwiał nawet coś mówił ale z powodu bardzo dużego pogłosu nie mogłem dokładnie zrozumieć o co chodzi. Obraz jest w porządku, kolor OK. Mało dużych zbliżeń. Widać też, że nagrywający darzy dużą sympatią Dave'a Murray'a bo jego widać najczęściej, nawet jeśli w danym momencie nie gra solówki.